Arkadiusz Glaza: ” Realnie stać nas na trzecie miejsce. “

Bardzo udaną jesień zanotowali mogileńscy piłkarze. Czwarte miejsce w tabeli z pewnością zadowala zarówno zarząd, zespół i kibiców. O podsumowanie rundy i plany na wiosnę spytaliśmy trenera pogonistów – Arkadiusza Glazę.

 

Radomir Kasiborski: Czwarte miejsce i 27 punktów po rundzie jesiennej to bardzo dobry wynik jak na beniaminka. Jak Pan ocenia tą rundę?

Arkadiusz Glaza: Rundę jesienną oceniam pozytywnie. Po szkolnemu na piątkę z minusem. Z minusem ponieważ w paru spotkaniach zawiodła nas skuteczność i przez to straciliśmy trochę punktów.

R.K.: 14 punktów zdobytych na wyjeździe w 7 spotkaniach przy zaledwie 13 w domu i 8 spotkaniach to dość zaskakujący wynik. Czym to jest spowodowane?

A.G.: Było to spowodowane tym, że drużyny które przyjeżdżały do Mogilna tylko się broniły (oprócz Cuiavii i Gromu Osie) i ciężko było nam wypracować sobie dogodne sytuacje. Na wyjazdach grało nam się dużo łatwiej. Mogliśmy zagrać z kontry i przez to tych punktów jest więcej.

R.K.: Mimo zdobytych 28 bramek aż w 6 spotkaniach pogoniści nie potrafili zdobyć ani jednej bramki. Trzeba powiedzieć otwarcie, że wciąż nam brakuje rasowego snajpera. Czy pozyskanie skutecznego napastnika będzie nadrzędnym zadaniem w przerwie zimowej dla Pana?

A.G.: Zgodzę się z tą opinią. Napastnicy zagrali poniżej oczekiwań i będziemy szukać jednego snajpera, ale liczę też na powracających po kontuzji Tomka Gorgonia i Darka Lewandowskiego.

R.K.: Przed tym sezonem do zespołu doszło aż 5 nowych zawodników: J. Wojciechowski, D. Kempski, B. Przybysz, S. Basiński i K. Kopliński. W trakcie rundy treningi wznowił z pożytkiem dla zespołu P. Szyszkowski. Jak Pan oceni tych zawodników?

A.G.: Jeżeli chodzi Jacka Wojciechowskiego i Sebastiana Basińskiego, to uważam, że stać ich na dużo lepszą grę. Pozostali zawodnicy okazali się trafionymi transferami, co udowodnili swoją grą w trakcie rundy.

R.K.: Coraz większą rolę w zespole odgrywają młodzieżowcy. Wreszcie nie tylko B. Duszyński jest podporą zespołu. Jak Pan oceni postępy młodzieżowców?

A.G.: Nie da się ukryć, że Błażej jest podporą defensywy. Coraz większe postępy robi Tomek Wachowiak co cieszy. Piotrek Szyszkowski wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie a Wiktor Mrówczyński mimo, że jest najmłodszy w zespole sprawdził się w roli jokera.

R.K.: Gorącym tematem dla kibiców pozostaje wciąż sprawa Krzysztofa Kaźmierczaka. Mógłby Pan wyjaśnić dlaczego „Kaziu” zrezygnował z treningów? Czy Pogoń może sobie pozwolić na stratę tak dobrego bramkarza?

A.G.: Krzysiu nie chciał być w zespole trzecim bramkarzem i nigdy nim nie był. Miał rywalizować na treningach o miejsce w składzie, ale niestety sam się poddał i przestał przychodzić na treningi…

R.K.: Kontuzja Adama Waneckiego dała szansę na pokazanie się Tomaszowi Wachowiakowi , który pokazał się z jak najlepszej strony. Czy na wiosnę Tomek może się spodziewać wciąż pozycji nr 1 w bramce czy po wznowieniu treningów między słupki wróci doświadczony Wanecki?

A.G.: Adam po wyleczeniu kontuzji będzie miał takie same szanse co Tomek. Treningi i mecze kontrolne wyłonią bramkarza z numerem jeden, choć przyznam, że obaj prezentują zbliżony poziom. Już teraz wiem, że będę miał znowu ból głowy na kogo postawić.

R.K.: W drużynach młodzieżowych nie ma obecnie młodego bramkarza, który mógłby być tym trzecim. Czy w przerwie zimowej będzie Pan wraz z zarządem szukać nowego bramkarza czy może do zespołu wróci Krzysztof Kaźmierczak?

A.G.: Dla Krzysia miejsce w kadrze jest zawsze  i nie będziemy nikogo szukać na tą pozycję.

R.K.: Mimo dobrych wyników zespół zanotował kilka „wpadek” jak choćby przegrana na inaugurację sezonu z Legią Chełmżą czy bezbramkowy remis w Barcinie. Co trzeba zmienić na wiosnę by uniknąć takich zaskakujących wyników?

A.G.: Recepta wydaje się prosta. Musimy przede wszystkim poprawić skuteczność i tych wpadek powinno być wtedy mniej.

R.K.: Przed sezonem mówiło się, że atutem Pogoni ma być wyrównana i długa ławka rezerwowych. Rzeczywistość okazała się inna i co niektórzy zawodnicy mimo swoich szans rozczarowali. Kto na wiosnę powinien opuścić zespół?

A.G.: Faktem jest, że parę osób zagrało poniżej oczekiwań i jakieś ruchy będą, ale na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze decyzji. Chcę jeszcze z nimi porozmawiać i wtedy zadecydujemy dopiero co dalej.

R.K.: Na meczach wyjazdowych często można zaobserwować sporą grupkę mogileńskich kibiców. Także frekwencja na mogileńskim stadionie jest chyba jedną z najwyższych w IV lidze. Jakie to ma znaczenie dla zespołu?

A.G.: Ma to dla nas bardzo duże znaczenie. Gdy słyszy się brawa z trybun, to drużyna czuje, że ma dla kogo grać. Na  pewno chłopacy czują się docenieni i jeszcze bardziej się starają na boisku.

R.K.: W przyszłym roku ma powstać boisko treningowe a tuż obok stadionu trwa budowa hali sportowej. Rozbudowa infrastruktury sportowej powinna tylko pomóc mogileńskim sportowcom. Czy w następnym sezonie celem Pogoni może być awans do III ligi?

A.G.: Jestem człowiekiem ambitnym i myślę ,że trzeba sobie stawiać wysoko poprzeczkę. Oczywiście sporo zależy od finansów i decyzji zarządu, ale Mogilno zasługuje na 3 ligę. Z mojej strony zapewniam, że o nią powalczymy już w następnym sezonie…

R.K.: Jak się układa współpraca z zarządem i prezesem Sławomirem Woźniakiem? Czy zespół ma jakiekolwiek powody do narzekania odnośnie sytuacji w klubie?

A.G.: Współpraca układa się bardzo dobrze. Zawsze uważałem, że aby osiągnąć sukces organizacja musi iść w parze ze sportem. W Mogilnie nie ma z tym problemu  i mam nadzieję, że będzie tak dalej.

R.K.: Jaki będzie cel zespołu na wiosnę?

A.G.: Przede wszystkim grać skuteczniej. Chciałbym aby cel jaki sobie założyliśmy przed sezonem, czyli pierwsza szóstka został zrealizowany. Realnie stać nas na trzecie miejsce w tabeli i o nie powalczymy z pewnością. Dziękuję za rozmowę i serdecznie pozdrawiam wszystkich kibiców.

 

 

P