Wreszcie powody do radości z okazałego zwycięstwa przed własną publicznością miał trener Pogoni – Arkadiusz Glaza:
Nareszcie zagraliśmy skutecznie. W pierwszej połowie mogliśmy prowadzić wyżej, ale parę akcji źle rozwiązaliśmy ,zabrakło spokoju i zimnej krwi. Sami popełniliśmy trzy błędy w obronie i gdyby nie dobra postawa Tomka Wachowiaka na przerwę schodzilibyśmy w innych nastrojach. W przerwie założyliśmy sobie, że musimy strzelić szybko bramkę i to się udało, bo potem już graliśmy na luzie i z polotem, a trzy kolejne bramki były ozdobą meczu. Szkoda tylko, że kontuzji doznał Damian Malczewski, bo eliminuje go z gry z liderem rozgrywek. Będziemy chcieli sprawić w Inowrocławiu miłą niespodziankę naszym kibicom.