Borończyk: Ostateczny owoc to dopiero 22 czerwca.

Trener Wiesław Borończyk był bardzo zadowolony ze zwycięstwa i gry Pogoni w meczu z Ostrovią. Ale już myśli nad kolejnymi spotkaniami.

Powiem szczerze, że byłem zaskoczony grą Ostrovii bo spodziewałem się trochę innej gry. Nie wypada mi w tym momencie mówić co oczekiwałem, a jak było. Bo dla mnie najistotniejsze jest to wygraliśmy i młodemu zespołowi, podkreślam młodemu zespołowi Pogoni takie każde zwycięstwo, taki każdy punkt pomaga. Tym bardziej dzisiaj gdzie końcówkę meczu rozgrywali bym powiedział prawdziwi seniorzy i pokazali młodzieży, że potrafią też wejść na boisko i tutaj ukłony dla Malczewskiego, dla Gorgonia, że mimo że grali krótko pokazali, że zależy im na grze w Pogoni i nad tym, żeby Pogoń grała w III lidze.

Zwycięstwo z Ostrovią cieszy tym bardziej, że zespół Pogoni pierwszy raz w rundzie wiosennej zagrał na zero z tyłu.Obrona bardzo dobrze zachowywała się przy stałych fragmentach gry na co uczulał trener po ostatnich spotkaniach

Mnie cieszy, że nie straciliśmy bramki. Bramkę można stracić, ale  mi to sprawia satysfakcje kiedy tracimy bramkę i odrabiamy bo zespół pokazuje charakter. Niewątpliwie dzisiaj Ostrovia jest to zespół ze ścisłej czołówki, do końca będzie się liczył w walce o II ligę. Wykonywał stałe fragmenty gry i to niebezpiecznie wykonywał te stałe fragmenty gry, ale mimo błędów po raz pierwszy udało nam się uniknąć błędu takiego, że tracimy bramkę i w konsekwencji jest trudna sytuacja.

Przed Pogonią teraz trzy mecze z zespołami ze strefy spadkowej – Piastem Kobylin, Lubuszaninem Trzcianka i Górnikiem Konin.

Powiedziałem dzisiaj na odprawie przed meczem, że jest to ostatni mecz z takiej serii meczów z przeciwnikami silnymi, gdzie gramy inaczej. W tej chwili taki prawdziwy sprawdzian czeka nas już w najbliższą sobotę z Piastem Kobylin, bo dotychczas to my mogliśmy pokazywać tutaj mądrość, jakieś cwaniactwo boiskowe. Od soboty kiedy gramy z teoretycznie z zespołami które są w dolnej części tabeli musimy po prostu zacząć grać w piłkę i bardziej ofensywnie i to my będziemy stroną która będzie musiała stwarzać sytuacje i zobaczymy czy sobie z tym poradzimy. Niewątpliwie jesteśmy na fali wznoszącej. Zawodnicy się rozluźniają i przekonują, że warto było robić wszystko to wcześniej żeby zbierać owoce dzisiaj, ale ostateczny owoc to dopiero 22 czerwca.

P