Dramat na Mickiewicza 42

Pogoń po słabym meczu i grze od 32 minuty z przewagą jednego zawodnika przegrała na własnym boisku z Lubońskim KS 1:3 (0:0).

Pierwszy mecz Pogoni na własnym boisku zgromadził na stadionie ponad 500 kibiców. Przed pierwszym gwizdkiem miała miejsce miła uroczystość – Prezes K-PZPN Eugeniusz Nowak wręczył kapitanowi Pogoni Mirosławowi Maciejewskiemu okazały puchar za pierwsze miejsce w IV lidze w ubiegłym sezonie.

Mecz poprzedziła minuta ciszy poświęcona zmarłemu w środę ojcu wiceprezesa klubu Hieronima Murzyna.

Pogoń mogła objąć prowadzenie już w 9 minucie – Krzysztof Szal świetnie podał z głębi pola do wychodzącego na pozycję Jacka Wojciechowskiego, ten bardzo dobrze przyjął  i po nodze obrońcy uderzył w poprzeczkę bramki Lubońskiego KS. Piłkę do bramki mógł skierować jeszcze Jarosław Plewa, ale nie trafił czysto piłki głową i ta opuściła boisko.

W 16 minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Wojciechowski, zastąpił go Karol Kopliński.

Od 32 minuty Pogoń grała z przewagą jednego zawodnika – po rzucie rożnym pogoniści wyszli z szybkim kontratakiem, Maciejewski podał do rozpędzonego Antoniego Krajnyka i Patryk Piotrowski próbując ratować sytuacje chciał wybić piłkę wślizgiem trafiając w nogi pogoni. Sędzia ukarał za to przewinienie zasłużoną czerwoną kartką. Po tej kartce doszło do najdziwniejszej sytuacji w całym meczu kierownik Lubońskiego KS podbiegł do sędziego liniowego i poinformował, że na boisku niema wymaganej liczby młodzieżowców i jego zespół przeprowadzi zmianę. Sędzia zgodził się na dokonanie zmiany, mimo że zawodnik rezerwowy nie był jeszcze do niej przygotowany. Tym sposobem Plewa czekał prawie 3 minuty na wykonanie rzutu wolnego.

Na boisku nie było widać, że Luboński KS gra w osłabieniu, Pogoń waliła głową w mur. Mogilnianie mieli sporo stałych fragmentów, jednak nie sprawiały one żadnych trudności rywalom.

Mimo ciągłych nacisków Pogoni to rywale objęli prowadzenie. W 65 minucie Piotr Szyszkowski niedokładnie podał do wprowadzonego minutę wcześniej na boisko Damiana Malczewskiego i goście wyszli z szybkim kontratakiem, który precyzyjnym strzałem w długi róg na bramkę zamienił Maciej Menelski.

Mogilnianie nie zdążyli jeszcze pozbierać się po stracie bramki a już 3 minuty później przegrywali 0:2 – Jacek Zielonka posłał długą piłkę do Łukasza Kubiaka, ten minął Waneckiego i skierował piłkę do pustej bramki. Duży udział przy tym golu miał Piotr Szyszkowski, który nie zrobił nic żeby przerwać akcję rywali.

Minutę po stracie drugiej bramki czerwoną kartkę za uderzenie z łokcia Jacka Zielonki powinien otrzymać Jarosław Plewa.

Nadzieje mogileńskich kibiców na korzystny wynik odżyły w 74 minucie – Jarosław Plewa zanurkował w polu karnym, nabrał się na to sędzia i podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem pokonał bramkarza.

Cztery minuty po zdobyciu bramki wyrównującej kolejny katastrofalny błąd popełnili obrońcy Pogoni – Po kolejnym długim podaniu Zielonki  do Kubiaka Gorgoń nie trafił czysto piłki głową i napastnik gości przerzucił piłkę nad Waneckim zdobywając  trzecią bramkę dla Lubońskiego KS.

Po 5 kolejkach Pogoń ma tylko 2 punkty i jeden zaległy mecz z Unią Solec. 6 kolejka ma być rozegrana w środę, jednak na wniosek Nielby Wągrowiec mecz z Pogonią został przełożony na późniejszy termin..

Kolejny mecz Pogoń rozegra w przyszłą sobotę, do Mogilna przyjedzie zespół GKS Dopiewo. Początek meczu o godzinie 16:00.

Pogoń Mogilno 1:3 Luboński KS

Bramki: Jarosław Plewa 74’(z karnego) –  Maciej Manelski 66’, Łukasz Kubiak 69’, 78’

Pogoń Mogilno: Wanecki, Duszyński-żk, Szyszkowski, Gorgoń, Przybysz (81′ Mrówczyński), J.Wojciechowski (16′ Kopliński), Maciejewski-żk, Krajnyk (71′ Laks), Czaplewski (64′ Malczewski), Plewa-żk, Szal-żk

zobacz jak padały bramki (wideo)

zapis relacji na żywo

P