Goplania bez szans

Pogoń Mogilno nie miała żadnych problemów z ograniem Goplanii Inowrocław. Wynik 3-1 jest jednak najniższym możliwym wymiarem kary, bowiem sytuacji bramkowych pogoniści stworzyli sobie co nie miara. Fatalna skuteczność mogilnian uratowała goplanistów przed kompromitacją, ale końcowy wynik i tak praktycznie oznacza degradację Goplanii.

W składzie Pogoni zabrakło kontuzjowanych Dawida Deresiewicza i Damiana Malczewskiego, a na studiach był Karol Kopliński. Mimo tych osłabień przewaga pogonistów od pierwszej do ostatniej minuty nie podlegała najmniejszej wątpliwości.

Pogoń ruszyła do zdecydowanego ataku od pierwszego gwizdka sędziego, co wywołało spore zamieszanie w szeregach inowrocławian. W 3 minucie fatalny błąd jednego z obrońców Goplanii powinien zakończyć się golem Jacka Wojciechowskiego, ale ten skiksował… Sześć minut później skrzydłowy Pogoni zrehabilitował się za swoją zmarnowana pierwszą okazję. Świetne prostopadłe podanie Roberta Matelskiego trafiło pod nogi szybszego od obrońców z Inowrocławia Wojciechowskiego, który podciął piłkę nad wychodzącym z bramki Marcinem Szyperskim i było 1-0. W 13 minucie błąd popełnili pogoniści, którzy podali piłkę wprost pod nogi Mateusza Kowalskiego, który nie wykorzystał jednak prezentu i posłał piłkę nad poprzeczką bramki Tomasza Wachowiaka. Chwilę później powinno być 2-0, ale uderzenie wbiegającego w pole karne Wojciechowskiego nogami zdołał wybronić Szyperski. W 14 minucie dokładne dośrodkowanie Matelskiego strzałem głową wykończył Tomasz Gorgoń podwyższając wynik na 2-0. Pogoniści nie zwalniali tempa i dwie minuty później po akcji Wojciechowski – Błażej Duszyński ten drugi uderzył minimalnie obok słupka. W 19 minucie ponownie przed szansą na zdobycie gola stanął Wojciechowski, ale główkował nad poprzeczką. W 25 minucie długie podanie trafiło do Matelskiego, który dokładnie dorzucił piłkę w pole karne pod nogi Bartłomieja Czaplewskiego. Ten jednak uderzył niecelnie i futbolówka poszybowała wysoko nad bramką. W 27 minucie dobra interwencja Wachowiaka zapobiegła stracie gola, bowiem w świetnej sytuacji znalazł się Adam Bujak. Dwie minuty później szybka kontra goplanistów zakończyła się jak się okazało ostatnim w tej połowie uderzeniem na bramkę Pogoni. Tuż obok słupka przymierzył Jakub Bolewicki. W 34 minucie kolejną okazję zmarnował Wojciechowski, którego strzał zablokował ponownie Szyperski. W 37 minucie powinno być 3-0. szybka kontra pogonistów zakończyła się idealnym wyłożeniem piłki Gorgoniowi przez Czaplewskiego. Mogło by się wydawać, że nie można takiej sytuacji zmarnować, ale jednak napastnik Pogoni wycelował w Szyperskiego… Minutę później kolejna akcja w wykonaniu świetnie grającego tego dnia Matelskiego zakończyła się dobrą wrzutką Bartosza Przybysza, ale Jacek Wojciechowski źle główkował i piłkę wyłapał Szyperski. W 41 minucie kolejny raz popis nieskuteczności dał Wojciechowski, który tradycyjnie już tego dnia przegrał pojedynek z Szyperskim. W 45 minucie kolejną okazję miał Gorgoń, ale źle główkował. Po chwili po ziemi przymierzył Czaplewski, ale Szyperski zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Wynik 2-0 do przerwy był dla inowrocławian jak zbawienie, bowiem pogoniści mogli i powinni wręcz zdobyć z 5-6 kolejnych goli mając tak wyśmienite okazje.

Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie na indywidualną akcję zdecydował się Matelski, który minął kilku rywali, ale przymierzył niestety nad bramką. Dwie minuty później piłkę nad poprzeczką przeniósł Duszyński. W 49 minucie po uderzeniu z wolnego Mirosława Maciejewskiego piłkę zdołał odbić przed siebie Szyperski, ale dobitka głową Gorgonia była niecelna. W 52 minucie po dokładnym podaniu ponownie oko w oko z Szyperskim stanął Wojciechowski, ale ponownie zmarnował wręcz 200% okazję. Kilkadziesiąt sekund później z wolnego uderzył Czaplewski. Piłka trafiła do Gorgonia, ale po raz kolejny uderzenie pogonisty zdołał odbić Szyperski. Do futbolówki dopadł Damian Kempski, ale sędzia nie uznał jego gola, bowiem boczny pokazał spalonego. W 64 minucie technicznym uderzeniem popisał się Przybysz, ale na szczęście dla bramkarza Goplanii piłka minęła słupek. Kolejne minuty to już coraz wolniejsze tempo spotkania na które wpływ miała z pewnością upalna pogoda. W 75 minucie dokładne podanie Huberta Bembenka celnym uderzeniem wykończył Czaplewski zdobywając kolejnego gola dla Pogoni. Nie minęło 180 sekund i po dograniu Arkadiusza Glazy Czaplewski mógłby się cieszyć z kolejnego trafienia, ale jak na złość pogoniście futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. W 80 minucie dalekie podanie w kierunku Wiktora Mrówczyńskiego nie zakończyło się uderzeniem, bowiem młody napastnik z Mogilna źle przyjął piłkę, która przechwycił Szyperski. Pięć minut później Wacław Adamski przymierzył wprost w Szyperskiego z którego zawodnicy Pogoni wręcz robili bohatera spotkania…. W 90 minucie Mrówczyński zrehabilitował się dobrą akcją w polu karnym i wyłożeniem piłki Adamskiemu. Niestety pomocnik Pogoni mając przed sobą pustą bramkę nie zdołał umieścić w niej piłki… Niewykorzystane sytuacje się mszczą i pierwszy strzał w drugich 45 minutach gry przyniósł Goplanii gola. Po szybkiej i składnej kontrze Bujak nie dał szans Wachowiakowi.

Sobotnie spotkanie potwierdziło, że miejsca zajmowane w tabeli przez oba zespoły nie są przypadkowe. Pogoń była zespołem o dwie klasy lepszym i stworzyła sobie multum sytuacji strzeleckich. Niestety tragiczna wręcz skuteczność powoduje, że wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania. Szkoda, że słabszy dzień przytrafił się dobrze grającemu na wiosnę Jackowi Wojciechowskiemu, któremu chyba zabrakło zimnej krwi w potyczkach z Marcinem Szyperskim. Od Tomka Gorgonia powinno się wymagać celnych trafień w sytuacjach jakie miał, bowiem jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że takie pudła jakie mu się przytrafiły można wytłumaczyć jedynie u juniora. Prawda jest taka, że w Mogilnie nie ma napastnika i takie spotkanie obnaża braki naszego zespołu.  W sezonie 2011/2012 bez wzmocnień w linii ataku Pogoń nie zagra o wyższe cele niż środek tabeli. W ostatnich dwóch spotkaniach wystarczy jedna wygrany by Pogoń zajęła pewne 4 miejsce w tabeli, co będzie niewątpliwie sukcesem beniaminka tych rozgrywek.

Pogoń Mogilno – Goplania Inowrocław 3-1 (2-0)

bramki: 9′ Wojciechowski, 14′ Gorgoń (głową), 75′ Czaplewski – 91′ Bujak

Pogoń: Wachowiak, Arent, Szyszkowski, Duszyński, D. Kempski, Wojciechowski (74′ Glaza), Maciejewski żk, Przybysz (72′ Adamski), Czaplewski, Matelski (60′ Bembenek), Gorgoń (66′ Mrówczyński)

Goplania: Szyperski, Tyjas żk, Łęga, Goczkowski, Ł. Kempski, Szefler, Bujak żk, Bolewicki, Zaborowski (64′ Paczkowski), Kowalski żk (64′ Jędrzejczak), Niewiadomski żk

P