Nie mieli litości dla Noteci

Wreszcie skutecznie aż chce się powiedzieć po sobotnim spotkaniu Pogoni Mogilno z Notecią Łabiszyn zakończonym efektowną wygraną 5-1 pogonistów. Bohaterami tego spotkania śmiało można nazwać Leszka Arenta i Jacka Wojciechowskiego, którzy zdobyli po dwie bramki. Ozdobą spotkania była bramka z rzutu wolnego z ok. 25 metrów autorstwa Wojciechowskiego.

Oba zespoły w tamtym tygodniu doznały porażek i ten mecz miał być próbą rehabilitacji w oczach kibiców z Mogilna i Łabiszyna. Cieszyć się mogą tylko mogilnianie, którzy ostatni raz oglądali 5 bramek w wykonaniu pogonistów 21 sierpnia 2010 roku w spotkaniu z Unią Wąbrzeźno także zakończonym wygraną 5-1. Patrząc na poczynania zawodników Noteci w tym spotkaniu nikogo nie dziwi już wynik z Inowrocławia, gdzie Cuiavia rozbiła ten zespół aż 9-1.

Do składu po pauzie za kartki powrócili Bartosz Przybysz i Mirosław Maciejewski. Obowiązki zawodowe zatrzymały za to Adama Waneckiego a za kartki pauzował Piotr Szyszkowski. W wyjściowej 11 ujrzeliśmy Karola Koplińskiego, a  na ławce za to usiadł Dawid Deresiewicz.

Początek spotkania, to dwie szybkie kontry pogonistów, ale w decydującym momencie ostatnie podania były niedokładne. W 13 minucie Damian Malczewski został faulowany przez jednego z obrońców gości i sędzia wskazał na „wapno”. Tradycyjnie skutecznym egzekutorem okazał się Leszek Arent, który nie dał szans Danielowi Trapukowi. Noteć szybko mogła wyrównać, ale uderzenie sprzed pola karnego Filipa Żurawskiego spokojnie wyłapał Tomasz Wachowiak.  W 18 minucie niewiele brakowało by po rzucie rożnym Jacka Wojciechowskiego Arent wpakował piłkę do siatki, ale ta przeleciała tuż nad poprzeczką. Dwie minuty później powinno być 2-0, gdy świetnym podaniem został obsłużony Damian Malczewski, ale za długo zwlekał i defensorzy z Łabiszyna zdążyli mu odebrać piłkę. W 23 minucie znakomitą okazję miał Tomasz Kośmider, który uderzał z 15 metra. Jednak przymierzył  niedokładnie i na szczęście dla pogonistów piłka pofrunęła nad bramką. Mogilnianie mając optyczną przewagę starali się uderzać z dystansu, ale tego dnia nie była to ich najmocniejsza broń. W 40 minucie wbiegający Kośmider uderzał z 5 metrów, ale fantastyczną interwencją popisał się Wachowiak. W odpowiedzi Tomasz Gorgoń nie zdołał pokonać wybiegającego Trapuka i podął mu piłkę wręcz w rękawice… Dwie minuty później dokładnie rozegrany rzut wolny mógł przynieść gościom wyrównanie, ale niepilnowany Kośmider uderzył głową w boczną siatkę. Pogoniści mogli podwyższyć wynik już w doliczonym czasie, ale uderzenie Przybysza o centymetry minęło słupek bramki Noteci. Do przerwy Pogoń prowadziła 1-0, ale Noteć za sprawą nieskutecznego dla mogilnian Kośmidera mogła jednak prowadzić.

Druga połowa przebiegała już pod bezdyskusyjne dyktando Pogoni. Wpierw prowadzony po przerwie Deresiewicz z wolnego w 52 minucie trafił w poprzeczkę. Trzy minuty później było 2-0 a goście grali w osłabieniu. Bartłomiej Czaplewski w sytuacji sam na sam z golkiperem Noteci został podcięty za co Bartosz Szalkowski został ukarany czerwoną kartką. Rzut karny drugi raz tego dnia pewnie wykorzystał Arent. W 64 minucie dokładne podanie Czaplewskiego trafiło do Wojciechowskiego, który w polu karnym zakręcił obrońcą i strzałem w róg nie dał szans Trapukowi. Noteć po wznowieniu szybko strzeliła kontaktowego gola, bowiem niepilnowany w polu karnym Kośmider nie miał problemów z pokonaniem Wachowiaka. W 69 minucie po raz kolejny w polu karnym znalazł się Malczewski, ale przy próbie odebrania mu piłki rywal trafił go także w kostkę i pogonista z powodu kontuzji już nie wrócił na boisko. W 79 minucie było 4-1. Do rzutu wolnego z odległości ok. 25 metrów podszedł Wojciechowski i pięknym uderzeniem podwyższył wynik. Pięć minut później skrzydłowy Pogoni mógł zdobyć klasycznego hattricka, bowiem po faulu na nim w polu karnym arbiter trzeci raz tego dnia wskazał na „wapno”. Wojciechowski postanowił sam wymierzyć karę, ale jego uderzenie wybronił jednak Trapuk. W 85 minucie Błażej Duszyński dośrodkował za głęboko i piłka padła łupem golkipera z Łabiszyna. Dwie minuty później kolejny zawodnik ujrzał czerwoną kartkę. Tym razem w konsekwencji za drugą żółtą boisko musiał opuścić Fabian Malerowicz. W 90 minucie gości dobił kapitan Pogoni – Mirosław Maciejewski. Otrzymał dokładne podanie od Przybysza i niczym rasowy napastnik nie dał żadnych szans Trapukowi. W 94 minucie bramkę mógł jeszcze zdobyć debiutujący w seniorach Wacław Adamski, ale nie trafił czysto w piłkę. Szansą na skuteczną dobitkę miał jeszcze Wiktor Mrówczyński, ale przegrał pojedynek z Trapukiem.

Końcowy wynik 5-1 jest jak najbardziej zasłużony. O ile w pierwszej połowie Noteć potrafiła zagrozić bramce Pogoni, tak w drugiej połowie nie mieli już żadnych argumentów by uzyskać korzystny wynik.  Swoją świetną dyspozycję na wiosnę po raz kolejny potwierdził Jacek Wojciechowski, który na dodatek zdobył kapitalnego gola z rzutu wolnego. Można się zastanawiać czemu w poprzedniej rundzie ten zawodnik był ustawiany na szpicy, gdzie nie potrafił się jednak w ogóle odnaleźć. Pogoniści szans na zdobycie mieli tradycyjnie sporo więcej, ale 5 bramek to i tak bardzo korzystny wynik. Pozostaje teraz mieć nadzieje, że Pogoń powalczy z Cuiavią w Inowrocławiu i być może urwie jakieś punkty ekipie, która awans do III ligi już ma zapewniony.

Pogoń Mogilno – Noteć Łabiszyn 5-1 (1-0)

bramki: 2 (14′ – karny, 55′ – karny) Arent, 2 (64′ i 79′ – wolny) Wojciechowski, 90′ Maciejewski – 64′ Kośmider

Pogoń: Wachowiak, Duszyński, Arent, Kempski żk, Przybysz żk, Maciejewski żk, Malczewski (71′ Bembenek żk), Kopliński (80′ Adamski), Wojciechowski (84′ Mrówczyński), Czaplewski, Gorgoń (46′ Deresiewicz żk)

Noteć: Trapuk, Żurawski (46′ Sztuba), Suszek, Kanclerz, Mucha żk, Bizoń, Malerowicz czk – 2 x żk, Szalkowski żk i czk, Kośmider żk, Skonieczka (75′ Kowalski), Brzykcy żk

 

P