Planowa wygrana Pogoni

MGKS Lubraniec

Nie mieli problemów z pokonaniem MGKS Lubraniec piłkarze Pogoni Mogilno. Mimo niezbyt przekonywującej gry wygrali 2-0 i wciąż liczą się w walce o awans do IV ligi. Do zakończenia ligi zostały zaledwie cztery kolejki i teraz każda wygrana ma olbrzymie znaczenie. Już w środę czeka nas spotkanie z Pałuczanką Żnin a w sobotę wyjazd do Chodeczy.

Tego spotkania można było się w jakiś sposób obawiać. Drużyna z Lubrańca broni się przed spadkiem a jak wiadomo takie ekipy bywają nieobliczalne. Trener Arkadiusz Glaza tym razem nie miał do dyspozycji Roberta Szutkowskiego a na ławce rezerwowych zabrakło drugiego bramkarza, gdyż Tomasz Wachowiak jest chory a Krzysztof Kaźmierczak miał zjazd na uczelni. Z powodu choroby na ławce całe spotkanie przesiedział Błażej Duszyński.

Pierwsze minuty tego spotkania, to głównie twarda walka w środku boiska. Dopiero rzut wolny z 7 minuty rozgrzał kibiców, którzy mimo towarzyskiego spotkania reprezentacji Polski dość licznie pojawili się na stadionie w Mogilnie. Po faulu na Robercie Matelskim z wolnego uderzył Dawid Deresiewicz. Broniący bramki MGKSu 45 letni Roman Kapuściński zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Dośrodkował „Dereś” a strzał Glazy został zablokowany. Kolejny rzut rożny został już krótko rozegrany – Deresiewicz podał do Damiana Malczewskiego, który wystawił futbolówkę napastnikowi Pogoni. Ładny strzał Deresiewicza niestety powędrował tuż nad poprzeczką Kapuścińskiego…W 12 minucie błąd pod własnym polem karnym popełnił Glaza, który stracił piłkę na rzecz Kamila Gościniaka. Ten oddał ją do Mariusza Podczarskiego, który znalazł się w idealnej sytuacji. Na szczęście dla pogonistów najlepszy strzelec gości zmarnował okazję posyłając piłkę wysoko nad bramką Adama Waneckiego. Ładnym uderzeniem z dystansu w 19 minucie popisał się Bartłomiej Czaplewski, ale niestety powędrowało ono tuż nad bramką gości…22 minuta przyniosła pierwszą bramkę. Rajd na skrzydle Matelskiego zakończył się dobrym podaniem do Malczewskiego, który próbował uderzyć z pierwszej piłki. To uderzenie zostało jeszcze zblokowane przez jednego z obrońców, ale piłka znalazła się pod nogami Szymona Wypijewskiego, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Minęły trzy minuty i Kapuściński znów wyciągał futbolówkę z bramki. Deresiewicz zgrał piłkę przed pole karne a tam czekał już Czaplewski i ładnym strzałem podwyższył wynik na 2-0. W 28 minucie powinno już być 3-0. Odegranie na wolne pole zakończyło się próbą przelobowania wybiegającego golkipera gości przez „Deresia”, ale ostatecznie piłka w ostatniej chwili wylądowała na rzucie rożnym po ofiarnej interwencji jednego z defensorów z Lubrańca. Chwilę później bohaterem gości został Kapuściński, który w nieprawdopodobny sposób wybronił uderzenia Deresiewicza i Glazy! W 31 minucie z dystansu uderzył Malczewski, ale piłka pofrunęła tuż nad poprzeczką a minutę później będący w idealnej sytuacji Wypijewski został w ostatniej chwili zablokowany. W 35 minucie ze składną kontrą wyszli goście, ale Gościniak nie wykorzystał okazji. Dobić rywali mógł w 45 minucie Deresiewicz, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Kapuścińskim, ale trafił wprost w bramkarza. Do odbitej piłki dopadł jeszcze Czaplewski, ale znów dobrze interweniował bramkarz z Lubrańca. Do przerwy mimo wielu świetnych okazji było tylko 2-0 dla Pogoni. Rywale mimo dwóch świetnych okazji tak naprawdę nie zagrozili Waneckiemu.

Od początku drugiej połowy kontuzjowanego Matelskiego zmienił Wiktor Mrówczyński. W 54 minucie strzałem po ziemi z wolnego próbował „Dereś”, ale na miejscu był Kapuściński. Trzy minuty później uderzył Łukasz Kmieć, ale pewnie wyłapał piłkę Wanecki. W 61 minucie ponownie strzałem z dystansu popisał się Malczewski, ale znów bezbłędny był bramkarz z Lubrańca. W 67 minucie po rożnym „Czapli” uderzył Malczewski, ale z linii bramkowej piłkę wybił jeden z obrońców MGKSu. W 75 minucie w świetnej sytuacji znalazł się Leszek Owczarzak, ale uderzył za słabo i Kapuściński nie miał najmniejszych problemów. Minutę później ponownie z rożnego dośrodkował Czaplewski a Malczewski trafił w nogi obrońcy stojącego w bramce…Chwilę później po składnej akcji w świetnej sytuacji był „Czapla”, ale uderzył minimalnie obok słupka…W 79 minucie przymierzył Rafał Pawłowski, ale spokojnie interweniował Wanecki. Kilkadziesiąt sekund później z dystansu uderzył Jarosław Kuczkowski, ale obok bramki Pogoni. W 83 minucie po rogu główkował Glaza, ale niecelnie. Ostatnie minuty to znów popis Kapuścińskiego. Wpierw sparował na róg strzał Dariusza Lewandowskiego a chwilę później instynktownie wybronił uderzenia Czaplewskiego i Owczarzaka! W 92 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się „Oczko”, ale uderzył wysoko nad bramką i wynik nie uległ zmianie.

Końcowy wynik 2-0 jest chyba najniższą karą dla gości, których od pogromu uchronił najstarszy na boisku i zarazem najlepszy w barwach ekipy z Lubrańca Roman Kapuściński. Mogilnianie może nie zagrali super spotkania szczególnie w drugiej połowie, ale zrobili co trzeba i za to należą im się brawa. Ten mecz już za nami a w środę przyjdzie się nam zmierzyć z dobrze spisującą się na wiosnę ekipą Pałuczanki Żnin. Celem tej potyczki są kolejne trzy punkty i niestety liczenie po cichu na potknięcie ekipy z Łabiszyna lub Lipna. Już dziś zapraszamy w środę na godzinę 18:00!!!

Pogoń Mogilno – MGKS Lubraniec 2-0 (2-0)
gole: 22’ Wypijewski, 25’ Czaplewski

Pogoń: Wanecki, Wypijewski żk, Arent, Konopiński, Maciejewski żk, Kleczewski (75’ Owczarzak), Malczewski, Glaza ( 87’ Lewandowski), Matelski (46’ Mrówczyński), Deresiewicz żk

MGKS: Kapuściński, Adamowski żk, Wiśniewski, Kuczkowski, Orzelski, Chojnacki, Aleksiński, Kmieć, Pawłowski (83’ Bet), Gościniak żk, Podczarski

P