Porażka z liderem

Pogoń przegrała na własnym boisku z liderem III ligi Sokołem Kleczew 0:2. Mogilnie przed meczem zmagali się z problemami kadrowymi, mimo to zaprezentowali się z bardzo dobrej strony.

Pogoń przystępowała do spotkania osłabiona brakiem pauzujących za kartki Błażeja Duszyńskiego i Tomasza Gorgonia oraz kontuzjowanych Antoniego Krajnyka, Leszka Polaszewskiego, Damiana Malczewskiego (znalazł się na ławce rezerwowych, ale nie był gotowy do gry)i Dawida Kierzka . Z tego powodu na prawej obronie zagrał Karol Kopliński, a najlepszy strzelec zespołu – Krzysztof Szal razem z Marcinem Dworackim stworzył parę środkowych obrońców.

Pogoń przed meczem była skazywana na pożarcie i już w 10 minucie po rzucie z autu wynik spotkania otworzył uderzeniem głową Łukasz Urban. Sokół po strzelonej bramce z każdą minutą oddawał Pogoni inicjatywę, mogilnianie za sprawą Jacka Wojciechowskiego, Przemysława Kędziory i Wiktora Mrówczyńskiego przeprowadzili kilka ciekawych akcji. Groźnie z dystansu kilkakrotnie uderzał Mikołaj Plewa.

Obraz gry w drugiej połowie nie odzwierciedlał miejsca zespołów w tabeli. Jedenasta przed tym meczem Pogoń znacznie częściej gościła pod bramką lidera i stwarzała wiele dogodnych sytuacji. W 53 minucie piłka po strzale Mrówczyńskiego znalazła drogę do siatki, jednak  sędzia dopatrzył się faulu na bramkarzu Sokoła. Można mieć duże wątpliwości do tej decyzji, ponieważ to bramkarz wpadł w napastnika Pogoni. Trzeba również zaznaczyć, że sędziowie bardzo słabo spisywali się tego dnia i popełnili masę błędów krzywdzących oba zespoły. Momentami sędzia Maciej Lanckowski nie panował nad wydarzeniami na boisku.

W 67 minucie strzelec bramki dla Sokoła – Łukasz Urban brutalnie sfaulował Bartłomieja Czaplewskiego za co ujrzał swoją drugą w tym meczu żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Grająca w przewadze Pogoń zaczęła atakować jeszcze bardziej zdecydowanie. Bardzo aktywny był na lewej stronie Jacek Wojciechowski, niestety totalnie bezproduktywny na drugiej stronie boiska był Karol Kopliński. W 79 minucie strzał Mikołaja Plewy bramkarz z największym trudem przeniósł nad poprzeczką, trzy minuty później po kolejnym uderzeniu Plewy piłka trafiła w poprzeczkę. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 85 minucie po kontrze Jakuba Dębowskiego wynik spotkania na 2:0 dla Sokoła ustalił pięknym lobem Robert Sierant.

Mogileński zespół zaprezentował się w meczu z Sokołem z bardzo dobrej strony i nie zasłużył na porażkę. Gdyby pogoniści zachowali trochę więcej zimnej krwi pod bramką i dopisałoby trochę szczęścia wynik mógłby zupełnie inny. Mimo porażki Pogoń zasługuje na słowa uznania zawodnicy zagrali z olbrzymią wolą walki i determinacją i pomimo problemów kadrowych stoczyli wyrówany pojedynek z liderem. Pogoń spędzi zimę na 11 miejscu, która nie odzwierciedla potencjału zespołu, do 8 w tabeli Unii Swarzędz mogilnianie tracą tylko 2 punkty.

Pogoń Mogilno 0:2 (0:1) Sokół Kleczew

Bramki: Łukasz Urban 10’, Robert Sierant 85’

Żółte kartki: Plewa, Kędziora, Jagielski (Pogoń) – Jędras, Krzyżanowski, Urban 2x, Dębowski (Sokół)

Czerwona kartka: Łukasz Urban (67’ za 2 żółte kartki)

Pogoń Mogilno: Tomasz Wachowiak, Karol Kopliński, Krzysztof Szal, Marcin Dworacki, Filip Jagielski, Jacek Wojciechowski, Mirosław Maciejewski, Mikołaj Polewa, Przemysław Kędziora (90’ Waldemar Wojciechowski), Bartłomiej Czaplewski, Wiktor Mrówczyński (87’ Krzysztof Kaźmierczak)

Rezerwowi nie zagrali: Adam Wanecki, Damian Malczewski

P