Zdrój wypunktowany i wykartkowany

 

Zasłużone zwycięstwo odnieśli piłkarze Pogoni Mogilno w Ciechocinku, gdzie wygrali 2-0 ze Zdrojem.  Oba gole padły w końcówce spotkania, gdy gospodarze grali już w osłabieniu. Wynik na 2-0 ustalił Jacek Wojciechowski, który zadedykował tego gola swojemu tacie Grzegorzowi, który dzień wcześniej obchodził 50 urodziny.

Trener Arkadiusz Glaza po raz kolejny zdecydował się nie dokonywać zmian i na boisku ujrzeliśmy ten sam skład, co w dwóch poprzednich spotkaniach. Od pierwszej do ostatniej minuty na boisku przeważali mogilnianie i nie można mieć cienia wątpliwości kto tego dnia był lepszy.

Już w 1 minucie bliski zdobycia gola był Błażej Duszyński, którego dośrodkowanie niespodziewanie sprawiło wiele problemów Cezaremu Lewandowskiemu. W 7 minucie błąd popełnił Tomasz Gzyl i piła trafiła do niepilnowanego Dawida Deresiewicza. Ten uderzył jednak fatalnie i futbolówka pofrunęła wysoko nad bramką. Dwie minuty później po rzucie rożnym Deresiewicza i zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła pod nogi Damiana Malczewskiego, który uderzył jednak niecelnie. W 12 minucie Mateusz Makowski trafił w boczną siatkę bramki Tomasza Wachowiaka. Trzy minuty później z wolnego przymierzył Deresiewicz, ale Lewandowski zdołał odbić piłkę. W 24 minucie błąd popełnił sędzia liniowy, który nie zasygnalizował spalonego Szymona Makowskiego. Zawodnik Zdroju znalazł się w sytuacji sam na sam z Wachowiakiem, ale nie wykorzystał okazji i posłał piłkę z dwa metry od bramki… Niewykorzystane sytuacje się mszczą i w 28 minucie powinno być 1-0 dla Pogoni. Deresiewicz znalazł się w stuprocentowej sytuacji, ale piłkę zdołał jeszcze odbić jeszcze przed siebie Lewandowski. Dobitka Bartłomieja Czaplewskiego po rykoszecie minęła minimalnie słupek i pogoniści wznawiali grę z rzutu rożnego. W 31 minucie szybszy od Deresiewicza okazał się Lewandowski. Cztery minuty później kolejny błąd popełnił sędzia liniowy, ale tym razem na niekorzyść gospodarzy. Ponownie mogileńskim obrońcom urwał się Szymon Makowski, ale sędzia podniósł chorągiewkę w górę… W 36 minucie z wolnego uderzył niestety niecelnie Bartosz Przybysz a dwie minuty później dośrodkował wprost na głowę Deresiewicza, który uderzył w kierunku dalszego rogu i piłka przeleciała tuż obok słupka. Wynik 0-0 do przerwy mógł satysfakcjonować tylko gospodarzy, którzy poza wysuniętym Marcinem Majchrzakiem ograniczali się tylko do obrony na własnej połowie.

Trzy minuty po wznowieniu gry błąd popełnił Robert Matelski, ale na jego szczęście Daniel Matuszak nie wykorzystał prezentu. Siedem minut później dobre uderzenie Malczewskiego zatrzymało się na spojeniu słupka… W 65 minucie kolejnym strzałem popisał się aktywny Malczewski, ale trafił wprost w Lewandowskiego. Chwilę później ponownie w roli głównej wystąpił pomocnik Pogoni, ale jego uderzenie powędrowało nad poprzeczką. Coraz większy napór Pogoni zaczął wywoływać nerwowość wśród gospodarzy, którzy zaczęli grać coraz ostrzej. W 72 minucie zaledwie po 3 minutach obecności na boisku żółtą kartkę ujrzał Romuald Jastrzębski za ostry faul na Piotrze Szyszkowskim. Chwilę później Łukasz Witucki odepchnął poza polem gry Wojciechowskiego za co ujrzał żółtą kartkę. Nie minęły dwie minuty i Witucki musiał opuścić boisko za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Grę w przewadze podobnie jak w Mogilnie w meczu z Dębem szybko wykorzystali pogoniści. W 81 minucie potężne uderzenie Malczewskiego z ok. 30 metrów odbija się wpierw od poprzeczki a potem od pleców Lewandowskiego i piłka ląduje w siatce. Cztery minuty później dokładne podanie Malczewskiego trafia do Wojciechowskiego, który w sytuacji sam na sam z golkiperem Zdroju płaskim strzałem podwyższa wynik na 2-0. Chwilę później mogło być 3-0. W pole karne wbiegł Matelski, ale jego uderzenie w krótki róg bramki zdołał wybronić Lewandowski. W 88 minucie za komentarze dodajmy  niezbyt kulturalne w kierunku sędziego dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwoną ujrzał Gzyl. Pogoń wygrała zasłużenie 2-0 i mogileńscy piłkarze mieli prawo cieszyć się ze zdobycia kolejnych punktów.

Po raz kolejny Pogoni przyszło się zmierzyć z zespołem, który miał za zadanie tylko bronić dostępu do własnej bramki i jak sam trener Zdroju przyznawał taktyką było przeszkadzanie rywalowi. Trudno wymagać pięknej gry od pogonistów przy takiej grze gospodarzy. Mogilnianie przeważali całe 90 minut i odnieśli zasłużoną wygraną. Mogilnianie udowodnili też, że potrafią wykorzystywać grę w przewadze i dało to dwa gole. Za tydzień do Mogilna przyjedzie LTP Lubanie, które musi zagrać o punkty jeśli chce realnie myśleć o utrzymaniu.

Zdrój Ciechocinek – Pogoń Mogilno 0-2 (0-0)

bramki: 81′ Malczewski, 85′ Wojciechowski

Zdrój: Cezary Lewandowski, Krzysztof Mordziński, Tomasz Gzyl cz.k (za 2 x ż.k), Marcin Modrzejewski, Łukasz Witucki cz.k (za 2 x ż.k), Mateusz Makowski, Szymon Makowski, Jarosław Krzyżanowski, Arkadiusz Jonatowski (69′ Romuald Jastrzębski ż.k), Michał Krzyżanowski, Marcin Majchrzak (46′ Daniel Matuszak ż.k)

Pogoń: Tomasz Wachowiak, Błażej Duszyński, Leszek Arent, Piotr Szyszkowski, Jacek Wojciechowski (89′ Hubert Bembenek), Damian Malczewski, Mirosław Maciejewski, Dawid Deresiewicz (65′ Karol Kopliński), Tomasz Gorgoń (46′ Robert Matelski), Bartłomiej Czaplewski (78′ Wiktor Mrówczyński)

 

P