W środę pierwszy bój o finał Pucharu Polski

Pogoń na chwilę odłoży na bok idącą w dobrym kierunku walkę o utrzymanie w III lidze i w środę we Włocławku rozpocznie rywalizację o awans do finału Pucharu Polski. Mecz odbędzie się w przeddzień 90-lecia Klubu Sportowego Pogoń w Mogilnie.

Nasz przeciwnik jest liderem IV ligi i podobnie jak Start Warlubie ma już praktycznie zapewniony awans do III ligi. Po 24 rozegranych spotkaniach włocławianie mają na koncie 60 punktów. Trzeci Grom Osie (26 rozegranych spotkań) traci do Włocłavii aż 13 punktów, czwarta w tabeli Sparta Brodnica (23 rozegrane spotkania) 16 oczek.

W tym sezonie Włocłavia jest niepokonana na własnym boisku. Ostatnim zespołem, który wygrał we Włocławku była Unia Solec Kujawski. Było to w pierwszej kolejce IV ligi ubiegłego sezonu 13 sierpnia 2011 roku. Wiosną ubiegłego roku Włocłavia przegrała u siebie wprawdzie walkowerem ze Startem Radziejów, ale na boisku padł wynik 5:0.

Włocłavia w drodze do półfinału pokonała kolejno Grot Kowalki (2:0), Orlęta Aleksandrów Kujawski (2:0), Flisaka Złotoria (5:0) i Kujawiankę Izbica Kujawska (4:1)

Środowy mecz będzie miał szczególne znaczenie dla trenera Pogoni – Wiesława Borończyka. Włocłavia była ostatnim klubem „Generała” przed przyjęciem do Mogilna. Z klubem z Włocławka związał się w końcówce listopada 2010 roku. Zostało przed nim postawione zadanie uratowanie zespołu przed spadkiem. Włocłavia jesienią zdobyła tylko 6 punktów i zamykała ligową tabelę. Pod wodzą Borończyka zespół zdobył wiosną 19 punktów, ale do utrzymania w rozgrywkach zabrakło 10 punktów. Mimo niepowodzenia trener pozostał na stanowisko i wystartował z zespołem w IV lidze, którą jak dobrze pamiętamy Pogoń wygrała. Włocłavia musiała zadowolić się 4 miejscem ze stratą 8 punktów do premiowanego awansem 2 miejsca. Mimo kolejnego niepowodzenia Borończyk wydawało się, że pozostanie na stanowisku, jednak dwa tygodnie przed startem ligi rozwiązał kontrakt z klubem za porozumieniem stron. Po niespełna dwóch miesiącach 25 września 2012 roku Borończyk zastąpił Arkadiusza Glazę na stanowisku trenera Pogoni.

Pogoń do półfinału awansowała tylnymi drzwiami, po wygranej walkowerem za grę nieuprawnionych zawodników w zespole KS Łochowo. Na boisku Pogoń przegrała w żenującym stylu 2:4 z A-klasowcem. Była to lekcja pokory dla mogileńskiego zespołu, jeśli dołożyć do tego ubiegłotygodniową porażkę z Piastem Kobylin w lidze, mamy gwarancję, że Pogoń przystąpi do tego meczu maksymalnie skoncentrowana.

W półfinałach Pucharu Polski rywalizacja o awans toczy się już w systemie mecz-rewanż. Pogoń pojedzie do Włocławka po korzystny wynik, by 5 czerwca na stadionie przy ulicy Mickiewicza 42 stoczyć decydującą walkę o awans do finału, w którym przeciwnikiem będzie zwycięzca pary Gryf Sicienko – Cuiavia Inowrocław.

Za Pogonią przemawia . Przyda się też doskonała wiedza o zawodnikach Włocłavii, którą niewątpliwie przez półtora roku pracy w tym klubie posiadł trener Borończyk. Jednak Włocłavia będzie bardzo trudnym przeciwnikiem i wymagającym przeciwnikiem. Włocławianie mają już praktycznie awans do III ligi w kieszeni i mogą się skoncentrować na Pucharze Polski. Trener Mirosław Milewski również będzie chciał awansować, ponieważ da to mu szansę powrotu do rodzinnego Inowrocławia i meczu ze swoim byłym klubem – Cuiavią Inowrocław, którą prowadził w ubiegłym sezonie. Jeśli oczywiście inowrocławianie uporają się z Gryfem Sicienko. W ubiegłym sezonie Pogoń dwukrotnie bezbramkowo remisowała z Włocłavią (trenerem naszych przeciwników był wtedy Borończyk). Przed nadchodzącym meczem i perspektywą rewanżu w Mogilnie nie mielibyśmy nic przeciwko, żeby taki wynik w pierwszym meczu się powtórzył.

P